W środku lata, w drugi piątek lipca, na Węgrzech odbywa się festiwal wina z byczej krwi - Egri Bikavér. Święto poświęcone jest św. Donatowi, który patronował winiarzom. Festiwal odbywa się w mieście Eger, a tłumy turystów gromadzą się, by skosztować gęstego czerwonego wina.
Jedna z wielu legend o pochodzeniu nazwy wina „Bycza krew” związana jest z mrocznymi czasami tureckich rządów na Węgrzech. Legenda głosi, że podczas oblężenia twierdzy Eger w 1552 roku, podczas szczególnie zaciekłego szturmu, węgierski dowódca wojskowy Istvan Dobo rozdawał wycieńczonym żołnierzom czerwone wino, aby podnieść ich siłę i ducha. Turcy, widząc żołnierzy ze szkarłatnym płynem spływającym po brodzie, uznali, że piją byczą krew.
Według innej legendy, kiedyś na terenie twierdzy Eger poganie torturowali świętego Edda, jego krew spływała po zboczach gór i została wchłonięta przez korzenie winogron, nadając owocom bogaty kolor.
Ci, którzy pili „Bull's Blood” mówią o produkcie tylko w samych superlatywach. Winnice położone na zboczach gór pochłonęły całe węgierskie słońce. Winiarze z Egeru są dumni z doskonałego aromatu, koloru i smaku swojego trunku. „Egri Bikover” wielokrotnie zdobywał różne nagrody na międzynarodowych wystawach.
Festiwal wina z krwi byka odbywa się co roku w Egerze i trwa trzy dni. W mieście panuje śródziemnomorska atmosfera fiesty. Na malowniczym placu Dobo otwiera się wiele letnich restauracji, jadłodajni i kawiarni. Małe domowe tawerny, piwnice winne i karczmy przyjmą każdego, kto chce skosztować węgierskich win.
Turyści, jeśli nie przejdą zbytnio „Byczej krwi”, będą mogli zobaczyć słynną Twierdzę Eger, którą szturmowali okrutni Turcy. Okolica obfituje w zabytki barokowe. Odwiedzający Węgry podziwiają malownicze krajobrazy z winnicami, które zdobią ciężkie rubinowe kiście.
Podczas festiwalu Eger jest niezwykle przytulnym i gościnnym miastem, jego mieszkańcy serdecznie witają turystów i oczywiście częstują ich wyśmienitym tartym winem.