Wielu obywateli ZSRR, którym nie jest obojętny alkohol, nazywało każdy napój bez wyraźnego powodu „Dniem fasetowanego szkła” - to było powszechne określenie. Ciekawe, że takie święto naprawdę było i jest w kalendarzu. I to nie przypadek: fasetowane szkło było najważniejszym atrybutem epoki sowieckiej.
Legenda o wynalezieniu szkła fasetowanego w Rosji
Dmuchacz szkła Efim Smolin mieszkał na terytorium obecnego regionu Włodzimierza za panowania Piotra I. Kiedyś (tak głosi powszechna legenda) podarował cesarzowi swoje dzieło - ręcznie wykonane szkło fasetowane. Dmuchacz szkła powiedział Peterowi, że tej pociętej miski nie da się stłuc. Po wypiciu z tego kieliszka wina cesarz rzucił go na podłogę i roztrzaskał się na kawałki.
Ale w końcu pomysł Efima Smolinowi spodobał się Piotrowi i dał mu zamówienie na wykonanie ciętego szkła dla rosyjskiej floty. I to była naprawdę mądra decyzja - w końcu fasetowane okulary, w przeciwieństwie do okrągłych, nie staczały się ze stołów, gdy falowało morze.
Kiedy jest dzień fasetowanego szkła?
Dzień Fasetowanego Szkła jest oficjalnie obchodzony dziś 11 września. Dlaczego wybrałeś tę datę? Chodzi o to, że pierwsze fasetowane szkło radzieckiego modelu zostało wyprodukowane w legendarnej hucie szkła znajdującej się w Gus-Khrustalnym 11 września 1943 roku. I najprawdopodobniej nad jego projektem pracowała rzeźbiarka Wiera Muchina (najbardziej znana jest jako autorka pomnika Robotnicy i kołchoźnicy).
Należy zauważyć, że radzieckie okulary fasetowane różniły się od wcześniejszych próbek przede wszystkim sposobem wykonania. W ZSRR zostały wykonane przez tłoczenie. Inną ich cechą charakterystyczną jest gładki, bez wybrzuszeń pierścień w górnej części. To konstruktywne rozwiązanie zwiększyło wytrzymałość szkła – równie dobrze mogło pozostać nienaruszone, gdyby zostało upuszczone na twardą betonową powierzchnię z niewielkiej wysokości.
Okulary fasetowane w ZSRR i teraz
Radzieckie kieliszki fasetowane były idealne do mycia w ówczesnych zmywarkach. Doprowadziło to do ich powszechnego zastosowania – były wykorzystywane w stołówkach, kawiarniach, restauracjach, w automatach z wodą gazową itp.
Jeśli chodzi o liczbę twarzy, najpopularniejszy wariant w Unii miał 16 twarzy. Chociaż wyprodukowano inne opcje - z 12, 14, 18, a nawet z 20 twarzami.
Ciekawe, że w dużej mierze dzięki szkłu fasetowanemu w ZSRR powstała tradycja „myślenia za trzy”. W czasach Chruszczowa (dokładniej w 1958 r.) władze wprowadziły zakaz sprzedaży mocnego alkoholu z beczki. Ale pijący obywatele znaleźli wyjście. Zauważono, że 500 mililitrów płynu idealnie mieści się w trzech fasetowanych kieliszkach, jeśli wlewa się je ściśle do brzegu. Oznacza to, że osoba, która chciała trochę się napić, musiała znaleźć dwie osoby o podobnych poglądach, które byłyby gotowe wrzucić się na najtańszą półlitrową butelkę wódki. Butelka ta była wypita na świeżym powietrzu, w najbliższej bramie, a fasetowana szklanka w takiej sytuacji była bardzo pomocna.
Nawiasem mówiąc, pociągi Kolei Rosyjskich nadal oferują pasażerom herbatę w fasetowanych szklankach z uchwytem na kubek. Oznacza to, że jego historia toczy się dalej.
I może można się tylko cieszyć, że w kalendarzu jest święto poświęcone temu tematowi, który tak głęboko wszedł w życie i kulturę ludzi.