Tydzień naleśnikowy trwa siedem dni. Zwyczajem jest świętowanie każdego dnia na swój sposób, ponieważ symbolizuje on pewne tradycje.
Istnieje przekonanie, że ci, którzy nie spotkają Maslenicy z godnością, będą żyć przez cały rok nieszczęśliwi i zamrożeni. Dlatego szeroka Maslenica jest jednym z najszczęśliwszych i najdłuższych świąt w roku. W końcu uroczystości trwają cały tydzień, a każdy dzień obchodów wiąże się z pewnymi tradycjami i oznacza jakieś wydarzenie.
Poniedziałek to „spotkanie”. Pierwszego dnia wakacji spotkaliśmy Maslenicy z naszym narzeczonym. Były to duże wypchane słomą zwierzęta, ubrane w fantazyjne kostiumy. Przewieziono ich na saniach przez całą wioskę, a następnie posadzili w najbardziej honorowym miejscu i poczęstowali naleśnikami. Teraz zwyczajowo piecze się naleśniki w poniedziałek i zaprasza krewnych do odwiedzenia.
Wtorek to „zabawa”. W tym dniu wokół podobizny Maslenicy odbywały się radosne uroczystości i hałaśliwe okrągłe tańce. Młodzi chłopcy zaprosili dziewczyny do zjeżdżania ze zjeżdżalni i odwiedzania naleśników. Na ulicach odbywały się przedstawienia, wszyscy starali się przebierać w jasne kostiumy.
Środa - "smakosze". Targi wciąż nabierają rozpędu, a festyny stają się coraz bardziej rozpowszechnione. Trzeci dzień tygodnia jest najbardziej satysfakcjonujący, ponieważ możesz jeść tyle, ile dusza zapragnie. Każda rodzina próbowała nakryć do stołu różnego rodzaju smakołykami. We współczesnym świecie teściowa powinna w tym dniu zaprosić zięcia „na naleśniki”.
Czwartek - "szeroka hulanka" lub "przerwa". Ten dzień jest najbardziej zabawny w tygodniu zapusty. Jedną z moich ulubionych rozrywek było podpalanie wozu i opuszczanie go w dół zbocza do wąwozu. Często odbywały się walki na pięści, a najodważniejsi walczyli z niedźwiedziem. Wieczorem komedianci zbierali jedzenie i kolędowanie.
Piątek - "wieczór teściowej". W tym dniu odprawiano różnorodne rytuały i wróżby, aby zbliżyć zakochane pary i przyspieszyć wesela. Ci, którzy jeszcze nie zdecydowali się na parę, potrzebowali pomocy w jej odnalezieniu. Zwyczajem jest, że zięć okazuje gościnę w tym dniu i zaprasza teściową do siebie „na naleśniki”.
Sobota - „zgromadzenie szwagierki”. Ten dzień był najbardziej rodzinnym dniem tygodnia Maslenicy. Młoda żona musiała zaprosić siostry męża (szwagierkę) do odwiedzenia, wręczyć im prezenty i obdarować ich smakołykami. Oczywiście odwiedziła nie tylko szwagierka, ale wszyscy krewni.
Niedziela to „niedziela przebaczenia” lub „całowanie”. W ostatni dzień Maslenicy wszyscy wrócili do domu, pocałowali się, gdy się spotkali i prosili się o przebaczenie. Proszono o wybaczenie nie tylko krewnych, ale także sąsiadów, a nawet całej wsi. Wybaczający musiał wypowiedzieć zdanie: „Bóg przebaczy”. Tak więc ludzie uwolnili swoje dusze od wszystkich grzechów przed Wielkim Postem. Kulminacją tego dnia i całego tygodnia Maslenicy było spalenie słomianego wizerunku Maslenicy. A pozostały popiół trzeba było rozsypać na polach, aby rok był urodzajny i owocny. Tak więc w Rosji odpędzali zimę i spotkali długo oczekiwaną wiosnę.