Zimowa zabawa to największa przyjemność, jaką przynoszą nam chłodniejsze miesiące. Gdy tylko spadnie śnieg, ci, którzy lubią zjeżdżać z górki, pędzą na wszystkie okoliczne pagórki i pagórki, aby oddać się zabawnej i pożytecznej aktywności z piskiem i śmiechem, a ponadto korzysta się z różnych urządzeń na narty.
Setki lat temu kolejki górskie były tak samo popularne jak dzisiaj. Początkowo ludzie schodzili po pokrytych śniegiem wzgórzach na naręczach siana lub krowich placków. Z czasem wynaleziono bardziej zaawansowane urządzenie. Dzisiaj ludzie jeżdżą na sankach lub na nartach ze wzgórza. Istnieje jednak wiele nowomodnych gadżetów, które mogą urozmaicić tę zimową rozrywkę i dodać jej jeszcze więcej emocji i adrenaliny.
Szkielet, czyli saneczkarstwo
Nie oznacza to, że został niedawno wynaleziony. Przez setki lat sanki były aktywnie wykorzystywane przez kanadyjskich Indian do transportu ludzi i towarów. W Stanach Zjednoczonych okazały się bardzo popularne, a już w XIX wieku Amerykanie zaczęli organizować zawody w saneczkarstwie zjazdowym.
Nowoczesny sanek to zwykła deska z wygiętymi do góry końcami, która służy do zjazdów z góry. Na sankach jeżdżą siedząc, a na szkielecie – leżąc na brzuchu. W naszym kraju takie urządzenia jeździeckie pojawiły się zaledwie kilkadziesiąt lat temu i nie są jeszcze zbyt popularne, ponieważ jazda na nich niesie za sobą ryzyko kontuzji.
Rurki, czyli „sernik”
Są to okrągłe, nadmuchiwane gumowe sanki, które podczas zjeżdżania ze wzgórza skręcają się w różnych kierunkach. Prototyp dętek w czasach sowieckich jeździł na nadmuchiwanych oponach samochodowych, co było bardzo popularne wśród zdesperowanych chłopców. Nieprzewidywalne zachowanie „serników” wywołuje burzę emocji wśród fanów narciarstwa ekstremalnego, ale wielu zauważa, że nie jest łatwo zjeżdżać ze zjeżdżalni za pomocą takich urządzeń, a zatrzymać je można dopiero na samym końcu zjeżdżalni lub przy obracając je, aby nie wsadzać do nich małych dzieci.
Skuter śnieżny i skuter and
Urządzenia te praktycznie nie różnią się od swoich zwykłych odpowiedników, tylko narty są do nich przymocowane zamiast kół. Autorem tego oryginalnego wynalazku jest Francuz Franck Petu, który jako pierwszy pomyślał o połączeniu nart i roweru. W 2004 roku pomysł został rozwinięty i dopracowany przez narciarza Andrew Huberta von Stofera, który na brytyjskim pokazie otrzymał za niego nawet 2 prestiżowe nagrody.
Ledyanka
Od wielu lat po prostu nie ma sobie równych pod względem popularności. Dziś na każdej zjeżdżalni można znaleźć okrągłe, owalne, kwadratowe, trójkątne, a nawet dwuosobowe kry. Dla ułatwienia użytkowania niektóre kry są wyposażone w paski lub małe zderzaki. Ze względu na swoje kompaktowe rozmiary i lekkość są często zabierane na piesze wędrówki i podróże, a prostota jazdy po lodzie pozwala na oddanie się tej aktywności osobom w każdym wieku i dowolnej kondycji fizycznej.