W tym roku świętowaliśmy z mężem 10 lat naszego związku. To jest nasz jedenasty Sylwester. Czy możesz sobie wyobrazić, ile prezentów zostało już przekazanych i jak za każdym razem łamię sobie głowę, żeby się nie powtarzać? Dzielę się pomysłami!
W Nowy Rok przeszłam siebie oryginalnością - oddaję mężowi ładne skórzane krzesło do pracy. Jak przeniosłem go do domu i ukryłem ogromne pudło, żeby mój mąż nie zobaczył go z wyprzedzeniem, to inna historia. Fotel teraz w zasadzie nikomu nie będzie przeszkadzał, wielu z nas spędza czas w domu przy komputerze. Mój pan na co dzień spędza dużo czasu w swoim domowym biurze, a nasze krzesło jest już dość stare, więc pomysł na prezent tym razem narodził się łatwo.
W lutym zaczynamy cykl świąt, najpierw urodziny męża, potem walentynki i 23 lutego. Już 23 lutego zdecydowałam się na prezent - dam nowe hantle. To będzie ciężki prezent. Nie tak dawno moja druga połowa zaczęła rano ćwiczyć, więc myślę, że hantle się przydadzą.
Na urodziny zawsze staram się zrobić nie tylko prezent, ale i ciekawą niespodziankę. W zeszłym roku, na tydzień przed X dniem, mimo mrozu przy minus 25 stopniach Celsjusza biegałam po całym mieście: dostarczałam prezenty zgodnie z przygotowaną wcześniej „mapą skarbów”. Było kilka prezentów: nowy pasek, brelok, którego projekt sam wymyśliłem zgodnie z pracą mojego męża, portfel, duży wizerunek wnętrza logo jego firmy.
Wymienię to, co dałem i planowałem dać w najbliższej przyszłości:
- teleskop (zamówiłem go na ebayu, mój mąż był bardzo zaskoczony);
- duży helikopter sterowany radiowo (był to ubiegły rok, prezent był zachwycony);
- certyfikat na kurs masażu;
- banalne, ale: koszule, swetry itp. itp., wybierz to, co gwarantuje przyjemność;
- automatyczny rejestrator (dałem kochany z kilkoma funkcjami, bardzo mi się podobał prezent, ale niestety musiałem go zwrócić do sklepu - w naszych mrozach rejestrator czasami się wyłączał. Polecam zajrzeć do recenzji. Na przyszłość jeszcze mam w planach jeszcze raz spróbować szczęścia i nadal podawać rejestratorowi, ale do tej pory nie znalazłem gwarantowanych mrozoodpornych);
- odkurzacz samochodowy;
- auto koc;
- zegarków (jednocześnie chciałem jakoś zaskoczyć mojego ukochanego, uwielbia przeróżne nowe technologie, więc wybrałem zegarek zasilany energią słoneczną, a w przyszłości planuję też podarować zegarek z mechanizmem kinetycznym, jeśli daj zegarek, możesz wykonać grawer na odwrocie);
- torebka, paski, rękawiczki;
- oprócz głównego prezentu urodzinowego - tort sernikowy z kawiarni, w której mój mąż lubi zamawiać ten deser;
- czerwony kawior w pojemniku w kształcie serca - prezentowany w Walentynki;
- torba - mój mąż ma dość ciężką skórzaną torbę na ramię, którą zabiera ze sobą na spacer, postanowił w niedalekiej przyszłości wymienić ją na lżejszą i bardziej kompaktową;
- trener dłoni do rąk (odpowiedni dla osób, które dużo pracują przy komputerze, wybierz dobry model z licznikiem);
- zanim pojawiły się trenerzy dłoni, dałem mojemu mężowi jadeitowe kulki, są one zwijane w dłonie, tym samym ugniatając dłoń i palce;
- weekend w naturze - certyfikat na dwa dni w ośrodku rekreacyjnym;
- Marzę o oddaniu lotu samolotem i balonem na ogrzane powietrze, ale na razie takich usług w naszym małym miasteczku po prostu nie ma;
- idealny sweter. To bardzo ciekawy prezent, który trzeba przygotować wcześniej. Powstała ankieta z pytaniami i odpowiedziami, w wyniku wypełnienia której otrzymujemy portret tego, jak wygląda idealny sweter z punktu widzenia naszego mężczyzny i zamawiamy go w atelier. Najciekawsze jest to, że ankietowany mężczyzna nie wie, że ankieta została faktycznie wykonana po to, by dać mu sweter, brzmi to jak test psychologiczny i interpretujemy jego odpowiedzi dla samego mężczyzny z psychologicznego punktu widzenia.
- słodki prezent - pudełko miłych niespodzianek (może pojawić się 14 lutego);
- abonament na pulę;
- zestaw "wszystko na basen": torba sportowa, w której kąpielówki, okulary pływackie, klapki, ręcznik, żel pod prysznic i szampon w mini-opakowaniu, czepek pływacki, fajki do nurkowania - ogólnie wszystko co trzeba odwiedzić basen;
- organizer w bagażniku samochodu, takie rzeczy są na chińskich stronach, natomiast ten prezent jest tylko w planach;
- pokrowce samochodowe;
- bon upominkowy do sklepu sportowego.
Lista oczywiście nie jest kompletna. Do tego wszystkiego dodam: zdecydowanie staram się zrobić niespodziankę z prezentu, zawsze pakuję go oryginalnie, ale na takie wakacje jak urodziny na pewno ozdabiam mieszkanie balonami, Mogę zrobić gazetę ścienną lub jakieś ciekawe gratulacje, zapalam świeczki na torcie i gotowe.
Bez względu na to, jak bardzo jesteśmy dorośli, uczucie świętowania i zaskoczenia zawsze roztapia nasze serce i pozwala nam trochę zanurzyć się w dzieciństwie. Cóż, bycie osobą, która organizuje wakacje i daje prezenty, jest ogólnie wspaniałym uczuciem, polecam wszystkim spróbować.